Urodziłam się i wychowałam w małej miejscowości na Śląsku. Skończyłam podstawówkę, liceum, a później chemię na UJ w Krakowie. Po studiach dostałam propozycję etatu jako Area Sales Manager i przeprowadziłam się do Warszawy. Przyjęłam tę pracę z radością, ale szybko okazało się, że praca w korporacji na etacie to nie to samo, co praca niezależnego sprzedawcy, którą wcześniej się zajmowałam. Wypalałam się.
Na szczęście któregoś dnia zadzwonił do mnie mój przyszły „rycerz na białym koniu” z informacją, że znalazł mi pracę! Oświadczył, że będę konsultantką w firmie Mary Kay, którą na szkoleniu poznał jako przykład doskonałej firmy dla kobiet.
Większość Konsultantek Mary Kay, zanim podjęła decyzję o współpracy, miała możliwość poznania nie tylko firmy ale i genialnej jakości kosmetyków. A ja nigdy wcześniej nie widziałam Spotkania Kosmetycznego i nie wiedziałam, na czym dokładnie polega zajęcie Konsultantki. Umówiłam się więc z moją Dyrektor i przejechałam prawie czterysta kilometrów, żeby zobaczyć jak prowadzi Spotkanie Kosmetyczne. Kiedy wróciłam do domu przećwiczyłam to, czego się nauczyłam i natychmiast przystąpiłam do organizowania „eksperymentu”, czyli moich pierwszych spotkań z klientkami.
Jedne spotkania przynosiły dobrą sprzedaż, inne nie. Te, które nie przyniosły spodziewanego efektu dowodziły tylko tego, że muszę się jeszcze wiele nauczyć. Udane spotkania, nieważne czy z dużą sprzedażą, czy z małą, udowodniły mi, że „da się”. Przekonałam się, że jest to zajęcie nie tylko opłacalne finansowo, ale przede wszystkim przyjemne, bo polegające na budowaniu ciepłych relacji z innymi kobietami.